|
Tokio Hotel www.podparasolem.fora.pl -> nowe forum adminek, dla dziewczyn.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy mam talent? xP |
Tak |
|
100% |
[ 1 ] |
Nie |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 1 |
|
Autor |
Wiadomość |
Roxy
Fanka Tokio Hotel ;)
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Nie 22:16, 11 Cze 2006 Temat postu: A miało być tak pięknie... |
|
|
Ehhh...to moja pierwsza jednoczęściówka, także nie bijcie za mocno . Mam nadzieję, że mnie aż tak bardzo nie zjedziecie <boi się>.
A miało być tak pięknie....
Mam na imię Alys, i mam 15 lat. Napiszę tu o tym, co mi się wydarzyło. Mam nadzieję, że będzie to dla was drogie dziewczyny odpowiednią nauczką. Ja do dziś żałuję....
Teraz siedzę sama pod tym prysznicem i patrzę na siebie z obrzydzeniem. Dlaczego ja? Dlaczego byłam taka głupia? Straciłam do siebie cały szacunek. ... Jest i tak źle... Woda, która spływa po moim ciele nie daje mi ukojenia... nie chodzi już o ból fizyczny. Czuję się jak ostatnia puszczalska. Może tylko daje mi poczucie, że staję się „czystsza” na duchu... Sama już nie wiem. Za dużo myśli, wrażeń...wspomnień....Tak mi wstyd (...)
Wydawał się idealny. Wszystkie dziewczyny za nim szalały. Nie ukrywam.... to żałosne, ale ja też. Kiedy zaprosił mnie na imprezę, myślałam ze zemdleję na miejscu. ON... Ten słynny chłopak, za którym sikają wszystkie dziewczyny, zaprosił mnie na imprezę u siebie w domu. Wcale się nie zastanawiałam... z resztą nie było nad czym. Taka sytuacja, a raczej okazja mogła się już więcej nie powtórzyć. Pobiegłam szybko do Sary, mojej najlepszej przyjaciółki, opowiedzieć jej o wszystkim. Głupio mi się zrobiło, gdyż jak zwykle nie miałam nic wystarczająco wystrzałowego, aby się ubrać. Postanowiłyśmy, że razem z Sarą pójdziemy do centrum handlowego, coś kupić.
Wszystko wydawało się takie idealne. Nawet spódniczka mini leżała tak dobrze. Odkrywała dużo... może troszkę aż za, ale.... przecież nie szłam na pogrzeb. Do tego obcisły top i strój gotowy. Musiałam się długo zastanawiać, nad zakupem super wysokich szpilek, lecz za namową Sary, w końcu się zdecydowałam. Gdy byłam już gotowa, a raczej obkupiona, postanowiłam załatwić sprawę z rodzicami. Poszło niezwykle gładko. Miałam tak wielką ochotę pójść na tą imprezę, że nic nie byłoby w stanie mnie powstrzymać. Robiłam to wszystko dla niego. Tak.... Tom Kaulitz to chłopak, o którym mowa.
Wyglądałam ...dobrze... Krótka spódniczka, wyrazisty makijaż, obcisły top, kuszące perfum....Wysokie buty. Ostatnie spojrzenie w lustro. Gdybym teraz wiedziała, co mnie czeka na tej imprezie, za pewno bym na nią nie poszła...Człowiek często tak mówi, ale biegu wydarzeń już nie cofnę... A szkoda.
Wygłupiłam się. Wyglądałam inaczej, niż zazwyczaj. Inne dziewczyny wyglądały w miarę naturalnie, bo na co dzień tak się ubierały. Ja czułam się jak w przebraniu. Chwiejnie dałam pierwsze kroki. Od razu na wstępie poczułam duszący zapach alkoholu i papierosów. Zakręciło mi się w głowie, ale dałam radę. Kolejny krok, kolejne emocje. Ludzie dziwnie się na mnie gapili. Nagle odnalazłam Jego... Siedział w kuchni i rozlewał drinki. Oczywiście bez zastanowienia do niego podeszłam. Postawił mi pare głębszych. Poczułam się... usatysfakcjonowana? Może jednak nie ma mnie za jakąś ostatnią smarkulę, skoro z takim przekonaniem proponuje mi alkohol. Postanowiłam zagadać. Ile można było się tak ukrywać i żyć w cieniu? Postanowiłam, ze pokażę mu, kim jestem, i jaka jestem.
- Cześć.... – powiedziałam drżącym głosem, głośno przełykając ślinę.
Na początku byłam trochę spięta, lecz już po chwili rozmowy, kompletnie się rozluźniłam. Nie rozczarował mnie swoim charakterem... może troszkę, bo patrzył się w niektóre miejsca... Na moim ciele. Poprosił mnie do tańca, a raczej ja to zrobiłam. Zaczęłam uwodzicielsko wokół niego chodzić i ocierać się o niego. Oczywiście nie protestował. Posyłał mi co jakiś czas powalające uśmieszki, które mnie wystarczająco satysfakcjonowały. Oczywiście nie do tego stopnia, co spojrzenia zazdrosnych dziewczyn. Gdy już się zorientowałam, ze szaleję na parkiecie, odstawiając pseudoerotyczny taniec, uświadomiłam sobie, że niekoniecznie jestem sobą. Co chwilkę popijałam wino i wyrażałam się w wulgarny sposób. Moje ubranie przyciągało męskie spojrzenia, co mnie zadowalało. Postanowiłam zaszaleć. Raz się żyje...
Zaciągnęłam go na górę, do jego pokoju. Powiedziałam, że nie mogę skupić się na ROZMOWIE, w tak hałaśliwym miejscu. Nie, żeby miał coś przeciwko...
W jego pokoju było dość ciemno. Po krótkiej i mało owocnej rozmowie, zaczęliśmy się namiętnie całować. Nie byłam sobą.. Byłam taka odważna i otwarta na wszystko. Oczywiście miałam też odrobię, a raczej resztkę zdrowego rozsądku. W końcu położył mnie na łóżko i przycisnął mnie do niego swoim ciężarem. Ręce zaczęły mi się pocić, a w gardle zaschło. Całował mnie coraz namiętniej i z coraz większym pożądaniem. Na początku mi to nie przeszkadzało... W ręcz przeciwnie. Satysfakcjonowało mnie to, ze to JA, całuję się z NIM, . Z tym chłopakiem, za którego reszta dziewczyn dałaby się pokroić. Irytowało mnie trochę to, że waniało od niego alkoholem. Jego pieszczoty zaczęły mi się coraz bardziej podobać. Wodził dłońmi po moim ciele, co sprawiało mi niezwykłą przyjemność. Wszystko było w jak najlepszym porządku, do czasu, gdy..... Od tak po prostu, wstał ze mnie i wyjął coś z kieszeni. Tęczówki rozszerzyły mi się do maksymalnych rozmiarów, gdy zobaczyłam....prezerwatywę. Czy on chciał.... MATKO BOSKA! – pomyślałam. On może chcieć, ale nie ja! Nie byłam jeszcze gotowa na seks!
- Będziesz mogła się wykazać kotku... – szepnął mi do ucha, na co przeszły mnie ciarki.
Nie były to te przyjemne dreszczyki, które towarzyszyły jego pieszczotom. Był to raczej odruch przerażenia i obrzydzenia. Powiedziałam „nie”, ale to nic nie pomogło. Jeszcze mocniej się na mnie położył i przycisnął do łóżka. Zaczęłam się wyrywać i krzyczeć, lecz nikt mnie nie słyszał. Na dole trwała niezła impreza. Byłam na siebie zła, że go do tego sprowokowałam. Gdy ponownie krzyknęłam, spoliczkował mnie. Tak dziewczyny.... Chłopacy zawsze dążą do tego, czego chcą. Tym razem, mu się udało.
Rozpiął mi bluzkę.... byłam taka bezradna i słaba. Nawet krzyczeć już nie mogłam. Uderzył mnie po raz kolejny. Zacisnęłam mocno zęby, aby nie oszaleć. Wszystko tak przeraźliwie mnie bolało, a serce biło ze wszystkich sił. Gdy mnie dotykał czułam, jakby po moim ciele przechodziło się stado robaków i zarazków. Chciałam uciec, lecz już nawet nie mogłam. Miałam tę świadomość, co się zaraz wydarzy. Drzwi były zamknięte, a na dole za głośno, aby ktoś mnie usłyszał.
Nadszedł ten moment... Rozebrał mnie do ostatka i bezczelnie wykorzystał. Co jakiś czas szyderczo się uśmiechał. Nie wiedział, jak mnie rani. Byłam jeszcze dziewicą. Opadłam na łóżko kompletnie wycieńczona z bólu i krzyku. Zabrał swoje ubrania i tak po prostu sobie poszedł, całując mnie w policzek. To było najgorsze.... Czy on uważał, ze ja MU SIĘ ODDAŁAM?! Ja wcale tego nie chciałam! Miałam ochotę krzyczeć i płakać, lecz już mi łez zabrakło. Szybko się ubrałam i wybiegłam z pokoju. Nikt na mnie już nie patrzył. Przestałam być atrakcyjna. Jestem po prostu dziwką... tak. To jedyne słowo, które mnie określa. Stroję się i ubieram jak ona, maluję... Poszłam na tą imprezę bez zgody rodziców. Nakłamałam im, że idę do Sary na noc. Potem, sama go uwiodłam tym tańcem. Piłam alkohol... zaproponowałam mu, abyśmy przeszli do jego pokoju. Nie dziwię się, że to zrobił... że mnie...po prostu ...przeleciał? Tak, dokładnie. Byłam kolejną panienką do jego kolekcji. Dla mnie był to początek i koniec świata za razem. Miałam chociaż pewność, że nie jestem w ciąży. Tak... był „odpowiedzialny i ostrożny”. Pomyślał o wszystkim. Oczy ponownie mi się zaszkliły. Wybiegłam z jego domu i popędziłam w stronę mojego. Mijałam ludzi, którzy złowrogo mi się przyglądali. Spuściłam wzrok i z zaciśniętymi oczami i pięściami biegłam przed siebie. Wparowałam do domu i od razu poszłam pod prysznic.
Teraz siedzę sobie tu, jakbym ta woda miała mnie uwolnić od tego ciężaru. To JA byłam winna. Ja go sprowokowałam. Nie mogę mieć mu nic za złe....To wszystko była moja wina. Był pijany.... Nienawidziłam się za to. Biłam się w myślach, co ja mam teraz zrobić? Zostaje mi żyć dalej, jakby nigdy nic....
Teraz widzicie Drogie dziewczyny, jak to jest..... Czy TEN chłopak jest na pewno tym, z którym chcecie być? Zawsze lepiej jest się zastanowić, przed tą wymarzoną imprezą.... Czy na pewno warto na nią iść, poświęcając szkołę, zaufanie u rodziców, bądź kłótnie z chłopakiem/przyjaciółką? Może ta najfajniejsza balanga, będzie znienawidzoną, która będzie Was męczyć po nocach.... Ja, już się przekonałam. Biegu wydarzeń nie zmienię. Stało się.
Z poważaniem:
Alys
p.S Naoisałam też pierwszą część opka pt. : Th w trasie koncertowej z...:pp. zapraszam!
Komentujcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
stokroteczka
Zakopana głęboko w sercu Billa ;]
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 2370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:49, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
A miało być tak pieknie, miało nie wiać w oczy nam. I ociekać szczęściem. Maiło być 100 lat, 100 lat!
Jak zobaczyłam tytuał opoka to musiałam je przeczytać bo własnie słucham tej piosenki...
Co do opoka to niby fajne, ale pomysł oklepany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crime
Fanka Tokio Hotel ;)
Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:52, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
amazing asians, nasty video!
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|