Tokio Hotel

Molly Moon

Moje opowiadanie pewnie nie jest najlepsze. Nie jestem dobra pisarką, ale napisałam te swoje wypociny z nudów. Wiem nie pochwalacie tego!!!! No cóż!!!

PART 1

„Kiedy już niczego nie będzie
Stanę się Aniołem - tylko dla Ciebie
Każdej ciemnej nocy Tobie się ukazywać”

Wtorek 13 Maj

-Nienawidzę Cię!!!!- Krzyknęła czarnowłosa.
-Zamknij się!!!!- Krzyknął chłopak
-Goń się!!- Wrzasnęła na całą ulice. Następnie walnęła chłopaka w twarz, i pobiegła z płaczem do domu. Jednak wróćmy do samego początku tej historii nieszczęsnej. Idziemy wstecz do:

Niedziela 11 Maj

Wysoka dziewczyna czarnowłosa o imieniu Nicole. Ma 16 lat. Chodzi z chłopakiem o imieniu Tomek. Dziewczyna poszła na jego imienny właśnie ten dzień. Weszła do jego domu przywitał ją gorącym pocałunkiem.
-Wszystkiego najlepszego!!!- Złożyła życzenia i wręczyła prezent do jego rąk.
-Dzięki!!- Podziękował uśmiechnął się Nicole odwzajemniła uśmiech.
-Pójdę na chwile do łazienki!!- Powiedziała i wyszła z salonu.
-Ok ja będę w salonie!- Puścił oczko i odszedł. Po kilku minutach. Wróciła czarnowłosa powędrowała do salonu gdzie był jej ukochany. Nagle poczerniało w jej oczach ujrzała tam jakąś laskę w ramieniach Tomka.
-Jak.. jak mogłeś mi to zrobić!!!!- Krzyknęła ze złości szybko brunet odskoczył od Karoliny.
-To nie tak!!!! Wybacz!!!- Powiedział szybko.
-Nigdy!!- Zaszlochała. Wybiegła z jego domu jej serce było z ranione jedna połówka druga nienawidziła Tomka…
Teraz wiem:

„Nie warto kochać, nie warto marzyć, nie warto obraz twój w sercu kryć.
To co minęło, nie może wrócić, więc po co kielich goryczy pić.
Zawsze mówiłeś, że mnie kochasz, i spragniony byłeś mych ust.
Lecz patrzyłeś na mnie nieufnie, cóż chyba zmieniłeś swój gust.
W sercu twym była inna, gorętszym uczuciem darzyłeś ją.
Więc jakaż zerwania była przyczyna? Kochasz nie mnie tylko ją.”

Tu moi drodzy stanęliśmy!!!! Jednak:

Tydzień później
Promienie słoneczne wpadały do pomarańczowego pokoju. Obudziła się w nim Nicole. Była 7:30. Czas do szkoły. Wstała i przetarła oczy. Poczłapała do łazienki. Umyła się, oraz ubrała w biodrówki i czarna bluzkę.
-Cześć mamuś-przywitała się buziakiem w policzek
-Cześć o tym razem jesteś weselsza!! -Zauważyła jej matka
-No najwidoczniej stwierdziłam, że nie warto wracać do tamtego wydarzenia!!- Powiedziała
-Racja zachował się wtedy jak świnia, a teraz idź do szkoły bo się spóźnisz!
-Dobra ja lecę.- Pożegnała się z P.Kristin. Wybiegła z domu przy furtce czekała na nią jej najlepsza przyjaciółka Laina.
-No hej czemu nie weszłaś??- Spytała się Nicole
-Nie chciało mi się!!- Odpowiedziała niechętnie.
-Aha!- Wzruszyła ramionami czarnowłosa była przyzwyczajona do tego, że Laina wagarowała lub co innego robiła. Przeszły przez park. Doszły w końcu do swojej nieszczęsnej szkoły... Wyglądała normalnie ta szkoła. Oprócz tego, że trzeba nosić berety i mundurki. Przy bramie stała „Gruba Ryba"czyli ich dyrektorka.
-Zakładamy berety!!- Dała Nicole ostrzegawczy znak Lainie.
-Musimy nawet Gruba Ryba jest przy bramie.-Szybko włożyły na siebie berety.
-Patrz kogoś przyłapała na nie posiadanie beretu!!- Wskazała palcem Laina Nicole.
-Aha chyba nowi??- Spytała się
-Chyba, a zreszta co nas to- Odpowiedziała z uśmieszkiem. Przeszły obok bramy.
-Dzień dobry Gr.. to znaczy pani Dyrektor- Powiedziały równocześnie.
-Witam!!- Uśmiechnęła się obleśnie kobieta która miała około 40-stki... Za 10 minut maja zacząć się lekcje. Dwie przyjaciółki pierwszy mają Francuski. Po drodze do klasy obie wpadły na kogoś.
-Ej idioto uważaj jak chodzisz!!!- Wrzasnęła czarnowłosa.
-Sorki, ale się śpieszę na pierwsza lekcje!!- Powiedział szybko.
-A co mnie to obchodzi!! Następnym razem uważaj chodź Laina!!!- Powiedziała już trochę łagodnym tonem. Dziewczyna pociągnęła za sobą blondynkę.

Part 1 skończony!!!! Nie bijcie braw bo nie warto!!!!

Paula

no no fajne te opko mi sie podoba Smile

klaudia92

może być, chociaż moim zdaniem troche za dużo dialogów, więcej opisów by się przydało ;P

Unendlichkeit

No tak. Jak narazie nie należy bić barwa- bo nie warto. Czy to będzie tak, że ona pozna chłopców, zakocha się, on ją co najwyzej zdardzi, ona nie bedzie chciała z nim byc, bo juz została tak potraktowana przez swojego byłego?
Czy to nie będzie tak, że poprostu to bedzie nowe, miłosne opowiadanko, w którym są SAME dialogi, bez żadnych opisów? Czy ja ZNOWU widzę opowiadanie, które się zaczęło od DIALOGU!!?? Czy mi znowu pęka żyłka na dup.ie ze wściekłości?
Uf. Naszczęście to nie jest jakieś opowiadanie napisane przez Vladimira Nabokov, tylko przez nastolatkę, która napewno się poprawi. Bo przecudowna Unen. w nią wierzy!!
Hah. Koniec. Teraz cytat. Naszczęście jeden, bo to mnie zaciekawiło.

deesse

takie sobie. mogloby byc lepiej i sądzę, ze dla chcacego nic trrudnego, tylko trzeba sie troszke przylozyc..