Tokio Hotel
www.podparasolem.fora.pl -> nowe forum adminek, dla dziewczyn.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Tokio Hotel Strona Główna
->
Opowiadania - jednoczęściowe
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy organizacyjne
----------------
Regulamin
Aktualki
Adminki, modki
Ostrzeżenia
Help
Księga życzeń i zażaleń
Zebrania zarządu
All about TH xD
----------------
Band
Bill
Tom
Gustav
Georg
Nowinki :P
Fotki & Pics
Muzyka
Różne
Download
Użytkownicy
----------------
Poznajmy się
O was
Pomoc
Grupa Zjednoczonych Fanów
Wasza twórczość =]
----------------
Opowiadania - wieloczęściówki
Opowiadania - jednoczęściowe
Fan fiction
Poezja
Teksty piosenek
Cała reszta
----------------
Śmietnik
Muzyka
TV&Kino
Sport
Rozrywka
Humor
Wirtualny Cmentarz
Literatura
Informatyka
Off Topic
Forum Awards 2006
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Ancołek^^
Wysłany: Śro 17:42, 19 Kwi 2006
Temat postu:
Eeeee mi się podobało. Ja tam nie lubię jak jest dużo opisów. No i pokazałaś złą stronę Billa bez skazy pierworodnej poczętego. No bo kurczę. We wszystkich opkach Bill jest doskanały, idelany i opiekuńczy. Czkolwiek [
] nie wiemy czy taki jest w rzeczywistości. Czy nie jest takim wrednym chamem. Czy woda sodowa nie uderzyła mu do głowy. To też trza wziąć pod uwagę. No dobra ziomki
Spadam, bo się z deczka rozpiesałam. Tfu rozepsiałam. Bleee! Rozpisałam. No to już spadam. Hej! Papa! No już idę. Cześć! No już już poszłam...
Cześć! Papa! No już mnie prawie nie ma. No już teraz serio idę. Bye! Cześć! Pozdro! Pozdrówcie mamę i tatę. Dobra <chowa się przed pomidorami> już idę, idę. No cześć. Już mnie tu wcale nie ma. No cześć! No co tak stoicie?! Cześć powiedziałam! Ja mam iść?! Aaaa dobra. No to cześć. No papapapapa. No całuski 103... eeee... 108? no dobra całuski 101 dalmatyńczyków. Cześć, już poszłam. Nie dobra już nie żartuję. Serio idę. Papapapa! Cześć. Do zoba! Nara! Do widze! Żegnam! No serio cześć. Pa. Hejka. Siema! Paps
meggi
Wysłany: Śro 17:15, 19 Kwi 2006
Temat postu:
Mi się podoba! Co ty wygadujesz?? Umeisz pisać. Ale kwiatek ma racje ! Za mało opisów!
Mamma Mia
Wysłany: Śro 16:19, 19 Kwi 2006
Temat postu:
Jejku! To Wam się podoba?! Myślałam, że wejdę dzisiaj na forum i zobaczę pod opkiem 49873569324875 negatywnych komentarzy, że jestem beztalenciem (to prawda
) I w ogóle nie powinnam się brać za czytanie. Ale dzięki
stokroteczka
Wysłany: Śro 11:16, 19 Kwi 2006
Temat postu:
hehe no nawet nawet fajne. Za mało opisów jak dla mnie. Sam temat nawet oki.
mileNa
Wysłany: Śro 9:11, 19 Kwi 2006
Temat postu:
FACET TO ŚWINIA wiecie ze takimi opowiadankami mozna mi obrzydzic Billa ??
goo_gu
Wysłany: Śro 1:43, 19 Kwi 2006
Temat postu:
Chcemy CD!! CD!!Aha to jednoczęściówka... ale napsiz coś jeszcze!
Werona
Wysłany: Wto 14:54, 18 Kwi 2006
Temat postu:
Może nie okropne ale smutne..
Ale smutne opowiadanie też muszą być bo byłoby nudno
Mamma Mia
Wysłany: Wto 14:51, 18 Kwi 2006
Temat postu: Jednoczęściówka by Mamma Mia
On... Był dla niej wszystkim. Ona dla niego też. Chodzili na spacery, do restauracji, czasem razem robili ludziom ohydne dowcipy. Świetnie się dogadywali. Ona: Wesoła, uśmiechnięta, optymistka. Wybierała wesołe kolory. On: Sympatyczny, słodki, miły. Wolał czerń i ogólnie smutne kolory. Wszystko wydawało im się sielanką. On miał zespół. Jakiś taki garażowy. Nie był znany. Czasem zagrali w jakimś nędznym klubie, czasem na jakimś koncercie charytatywnym. On nie interesował się zespołem. Wolał być ze swoją dziewczyną. Kochał ją. Tak mu się wydawało. W zespole był wokalistą. Jego brat bliźniak jako tako grał na gitarze. Jego dwaj przyjaciele też należeli do zespołu. Gustav i Georg. Perkusja i basy. Jej podobało się jak grali. Jak jej chłopak śpiewał. Czasami nawet śpiewała razem z nim. Wszystko było sielanką dopóki Tokio Hotel nie znalazła znana niemiecka firma fonograficzna. Zrobiła z nich gwiazdy. Bill dzięki swojemu stylowi wkrótce zdobył miliony fanek na całym świecie. Tom, na potrzeby zespoły zrobił sobie dredy. Właściwie to ich nie zrobił. Po prostu je doczepił. Dawali coraz więcej poważnych koncertów. Wkrótce później ona przestała się liczyć. Wydali płytę, wyjechali w trasę koncertową. Nie dzwonił do niej. Nie odbierał jej telefonu. Pewnego razu rzucił sobie od niechcenia:
- Z nami koniec - i poszedł do swoich rozwrzeszczanych fanek
Dla niego nie miało to żadnego znaczenia. Teraz kiedy Tokio Hotel było sławne na cały świat, mógł sobie na to pozwolić. Przecież on, Bill Kaulitz mógł mieć każdą. Byle którą.
Jednak on dla niej był całym światem. Kochała go. Nie mogła znieść tego, że rzucił ją jak przepoconą skarpetkę. Gdy w wywiadach pytali go o dziewczynę. Odpowiadał ze śmiechem:
- Miałem parę jakichś takich. Nie były dla mnie specjalnie ważne. Po prostu... Były sobie.
W końcu nie wytrzymała. Siedziała na wannie w swojej maleńkiej łazience. Wywaliła wszystko z szafki i na samym dnie znalazła, czego szukała. Wzięła do drżącej ręki kawałek połyskującego metalu. Spojrzała na niego. Jej oddch był przyspieszony. Najpierw delikatnie przejechała żyletką po głównej żyle. Popłynęła maleńka strużka krwi. Nic nie bolało. Pociągnęła jeszcze raz, tym razem mocniej. Krople krwi spadały na białe płytki. Poczuła jak jej ręka drętwieje. Nie czuła bólu. Była szczęśliwa. Tak, szczęśliwa. Była niemal pewna, że już za chwilę zapomni o Billu. Zapomni o Tokio Hotel. Czuła się coraz słabsza. Nagle do łazienki weszła jej matka.
- Dziecko, co ty wyprawisz?! - wrzasnęła podbiegając do, leżącej już na podłodze dziewczyny. Była prawie martwa
- Powiedz mu, że wygrał, bo nie wie czym jest miłość - to były jej ostatnie słowa
Bill wiedział o pogrzebie. Nawet na niego przyszedł.
- Zawsze dostaję to czego chcę - myślał Bill - I tym razem tak było.
Później pisali o niej w gazetach. A Bill w wywiadach mówił:
- To była moja dziewczyna. Aż żal, co ze sobą zrobiła.
Przez to zyskał więcej fanek, jako wrażliwy wokalista zespołu. To samo zrobił z jeszcze kilkoma dziewczynami, ale któż o tym wiedział?
Okropne... Wiem, nie mówcie nic
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin